Smutno mi.
Do końca sezonu pozostał tylko jeden odcinek, a akcja rozkręciła się na tyle, że z przyjemnością zobaczyłabym kolejne. Najgorsze jest to, że nie ma co prosić o kolejny sezon – Artyści to dzieło zamknięte.
Nie będę bić piany.
Po raz kolejny zachęcam Was do oglądania.
Zaczęło się z grubej rury.
Odbył się pogrzeb wybitnej aktorki, a później niezapomniana stypa. Jeśli ktoś zastanawia się jak balują aktorzy zerknijcie na krótki materiał instruktażowy 😉
Jaskuła w świecie celebrytów poczuł się na tyle dobrze, że zaczął udzielać wywiadów. Oczywiście szczery chłopak nie zdawał sobie sprawy, że wdepnął w bagienko.
Ale te rozmowy ze starszym kolegą, te rzuty pomidorem 🙂
Powróciła wybitna reżyser i odnalazła swoją gwiazdę. Inspicjentka Hania początkowo mocno się krygowała, jednak kiedy złapała wiatr w żagle… Owacje na stojąco. Dorota Segda po raz kolejny pokazała klasę.
Nowa sztuka okazała się wielkim sukcesem. Dyrektor szykuje kolejną.
Proces twórczy dramatopisarza, scenki z czytaniem scenariusza, a nawet udawany wybuch śmiechu w bufecie – wszystko było genialne.
Odtrąceni aktorzy otrzymali propozycję nie do odrzucenia, a Marcin Czarnik udowodnił, że potrafi śpiewać.
Siódmy odcinek był rewelacyjny. Wszystkie dialogi, wątki to rozpisany majstersztyk. Możecie pobawić się w wyłapywanie smaczków – jednym z moich ulubionych jest tytułowy 🙂
Oczywiście po raz kolejny maksymalna punktacja.
A przed nami Finał i obrona Teatru.
Odcinek genialny, kreacja pani Segdy wybitna, awans Jaskóły pierwszorzędny, muzyka oscarowa … 😉
Dziwi mnie jedynie postawa męża Hani – sam się nazwał miłośnikiem teatru, a nie docenił własnej żony 😀
Gdybyśmy się czepiali to jeszcze te dzieci Dyrektora wśród pijanych artystów 😉
Tylko jedno dyrektora; drugie Tomka 😉
tak tak oczywiście 🙂 Ogólnie o dzieci w domu chodziło 🙂 Kurczaki to jest taki potencjał na drugi sezon… Ech 🙁
Śmieszna jeszcze była postawa Maćka. Najpierw wielki aktor WYŁĄCZNIE teatralny, ale jak liznął serialowej kasy, to się spodobało i już chciał rzucać etatem. Fajnie go Tomasz zgasił perspektywą emigracji jego bohatera 😉
Powtórzę tutaj to co napisałam w rankingu, a mianowicie – muzyka. MUZYKA!
Na początku główny temat muzyczny mnie bardzo irytował. Miałam poczucie, że buduje podejrzliwość w niewłaściwych momentach. Potem się przyzwyczaiłam.
Sporym atutem tego serialu jest dobór piosenek, które mu towarzyszą. Rzadko wykonywane są w oryginale, a może nawet nigdy. Śpiewa ktoś we właściwym momencie. Właściwym w treści, właściwym w formie.
A ostatnio powaliły mnie aranżacje, nowe interpretacje znanych utworów. W ostatnim odcinku, to już było naprawdę… aż ciary szły.
Chyba sobie jeszcze raz obejrzę ten odcinek, tylko dla tych muzycznych kawałków.
Piosenka z pogrzebu. Okazało się, że jest w oryginale.
https://www.youtube.com/watch?v=jlM33lrH5e4
mq, mój Tato mnie chyba wydziedziczy za to, że nie rozpoznałam Miry Kubasińskiej 😉
Tym bardziej, że „Wyspę” słucham bez przerwy 😉
https://www.youtube.com/watch?v=TzsPS-VRU0A
Ja mu nie powiem 🙂
Sceny pogrzebu i stypy genialne. I ten kawałek pomarańczy wrzucony na zasypywaną trumnę…
Ja tam się nie czepiam dzieci w domu , to normalne. Może były fanami.
fanami wódki czy pogrzebu? Bo na miłośników teatru są zdecydowanie za małe 😉
Sądzę że teatru , e tam za małe , mogły ” nie rozumieć ” ale oglądać spektakle , nie wiemy jakie mają możliwości intelektualne czy są tym zainteresowane lub odbierają sztukę.