Wyrzucam dzisiaj starą klawiaturę. Mam nadzieję, że nowa spisze się przynajmniej tak dobrze jak poprzedniczka 😉
Co tam w Finale, który jest jednocześnie oficjalnym zakończeniem serialu? (Tak wiem o odcinku specjalnym, aczkolwiek nie spodziewam się żadnych przełomów).
Obiecałam sobie solennie, że dotrwam do emisji telewizyjnej. Nie mam pojęcia po co to zrobiłam i na co mi takie postanowienia 😉
Z Drugą szansą byłam bardzo zżyta. Na początku sceptyczna, później znużona, w konsekwencji pierwszy sezon raczej mnie irytował. Do kolejnych podeszłam jak pies do jeża – kolejne rozstania i powroty pary M&M, bezsensowne przepychanki słowne, zero konkretów. Później było już lepiej. Największy plus to wyjście scenarzystów poza strefy komfortu – od wprowadzenia Pana Topy przez kontrowersyjne, acz orzeźwiające (dla serialu) zamordowanie Kryńskiego.
Wiem, że wielu z Was na pewno się ze mną nie zgodzi 😉
Oczywiście sprawa „Bazy” ciągła się w ślimaczym tempie, ALE przy okazji dostaliśmy kolejny rozkwit możliwości aktorskich Małgorzaty Kożuchowskiej i kilku świetnych, nieporównywalnych z pierwszymi sezonami wątków. Prezesi chociażby.
Piąty sezon był dobry. Nie wybitny, do kilku dobrych poprawek, ale zanosiło się na przełom w wielu kwestiach.
I nagle dowiedzieliśmy się, że zamiast tradycyjnych trzynastu odsłon zobaczymy tylko dziesięć. A kilka chwil później, że to już definitywny koniec.
Co to oznaczało dla serialu?
Podobnie jak w przypadku ucieczki: Pośpiech i upychanie wszystkiego jak leci.
Nie da się ukryć, że scenarzyści mieli jeszcze sporo pomysłów – romans Ksawerego nawet nie zdążył zakwitnąć, a były mąż lekko pogroził palcem i zniknął.
Podobnie w redakcji. Pani Popławska lekko się wychyliła i niby miała coś do powiedzenia, ale ucięto jej wątek. W wielką miłość Grzegorza nie jestem w stanie uwierzyć. Trzy scenki z Karoliną Gorczycą nie wystarczą do zbudowania znajomości, nie mówiąc o czymkolwiek więcej.
Podejrzewam, że mąż Poliny też nie odpuszczał, ale czasu na zemstę brakło 😉
Finał był dość przewidywalny.
Wszystkie pokrzywdzone kobiety złożyły zeznania obciążające Marka, a na deser do akcji wkroczył Borys.
Nie do końca zrozumiałam: Czy Prokurator w jakikolwiek sposób krył gwałciciela? (Ewidentnie utrudniał życie policjantowi).
Sprawa z byłą żoną zakończyła się równie szybko. Po raz kolejny nasz ulubiony przedstawiciel prawa pomógł Boreckiej, a nagrana Marta została wyprowadzona w kajdankach.
Starczyńska jak zwykle spadła na cztery łapy, a przy okazji wpiła się ustami w konkurenta. Zabrakło mi Jacka Braciaka, ale liczę na jego udział w odcinku specjalnym.
Podczas piosenki wykonywanej w szpitalu do Ksawerego dołączyła Justyna. Zraniona konkurentka zrozumiała, że jest całkowicie zbędna, a serce kochanka od dawna należy do innej.
Zeit zostanie ojcem bliźniaków, szczęśliwy Adam popija winko, a smutny Borys w samotności wódkę.
Monika zabrała Zosię do domu, a do pełni szczęścia brakuje tylko obrączki.
Scenki wzruszające – jak każdy happy-end.
Brakuje jednego, dwóch odcinków. I nie mówię tutaj o „specjalnym”, który będzie ewidentnie komediowy i zajmie się wydarzeniami dnia weselnego.
Myślę, że po 20 maja popełnię jeszcze jeden wpis, w którym wypiszę to, czego mi najbardziej brakowało.
Aktorsko tradycyjnie – bardzo dobrze.
Z całym sentymentem do produkcji, w oczekiwaniu na „dodatek”:
Aż dziwię się, że nikt jak dotąd nie skomentował finałowego odcinka! Z jednej strony cieszę się, że „Druga szansa” odchodzi jednak w dobrym stylu, a nie jest wymęczona, jak „Przepis na życie”, który też pożegnaliśmy po pięciu sezonach. Z drugiej nie znoszę takiego upychania wszystkiego w ciągu kilkunastu minut, tak jak zrobili z wątkami drugoplanowymi – ciąża Kaśki i oświadczyny Zeita, sielanka Poliny i Adama, zwolnienie Starczyńskiej, znajomość Grzegorza z Kornelią. Tutaj był duży potencjał na ciekawe historie w kolejnym sezonie.
Cieszę się, że „Druga szansa” powstała również za możliwość pokazania możliwości aktorskich Kożuchowskiej, która powinna zamknąć usta wszystkim malkontentom, ale oczywiście tacy zawsze się znajdą i będą dalej rozsiewać plotki o jej despotycznym charakterze, dobieraniu sobie współpracowników na planie i decydowaniu o kształcie scenariusza.
Serial oceniam na 7/10 (w skali bobrowej to 3,5 :D), ostatnia seria podwyższyła ocenę 🙂
Ja lubię Kożuchowską, każdy to wie, uważam ją za dobrą aktorkę, DS dla mnie to przede wszystkim swietny sezon 1 i 5, chociaż 2 też lubiłam, 4 była ok. W dobie oglądania głupot w tv, uważam, że to jeden z mądrzejszych i życiowych seriali. Oczywiście nie obyło się bez przynudzania i dłużyzny ale i tak serial uważam za udany. Końcówka rzeczywiście upchana na maksa, ostatnie 3 odcinki mialy tempo ekspresowe, czekam na odcinek bonusowy.
Najlepsza scena – Swenson i Starczyńska- no to było świetne zamknięcie wątku Starczynskiej !
Lubiłam ten serial ale tak jak pisałam, ten sezon mnie zmęczył, wolałabym zobaczyć prace redakcji, Monikę która na przykład broni molestowanych dziewczyn a nie oglądać Monikę gnębioną przez wszystkie plagi świata…
Poza tym nigdy nie wybaczę nagłego zniknięcia siostry Moniki razem z dziećmi o których na weź nikt potem nie wspomniał, widz nie ma zaników pamięci i nie zapomina o tym…
A tak w ogole co z Sara ? Kiedy zakończył sie jej wątek ?:/
Kożuchowska super grała i razem z Zurawskim stworzyli świetny duet, tam była chemia !;)
Szkoda, że nie będzie 6. sezonu. Drugą szansę lubiłem przede wszystkim za obsadę i za zdjęcia oraz montaż- nie wiem kto się tym zajmował, ale zrobił kawał dobrej roboty. Muzyka też świetna, chociażby piosenka z finału. Ale najważniejsze- produkcja podejmowała odważne decyzje i tematy. Nie chcieli tylko opowiedzieć historii dla rozrywki dla widzów, ale chcieli spróbować zachęcić do rozmowy o ważnych rzeczach. Będzie mi brakować tego serialu, choć czasem było przynudzanie i przeciąganie. Szkoda też, bo tyle twarzy się przewinęło w tym serialu i gdzieś po drodze pogubiono parę wątków. Był potencjał na 6 sezon. Szkoda, bo Diagnoza jest dla mnie coraz mniej wiarygodna- za dużo kryminałów. Czekam na Pułapkę i Pod powierzchnią, a później na nowy serial z Kożuchowską. Liczę na coś świetnego.
Linijka, Boczarska zrezygnowała z 5go sezonu z względów macierzyńskich. Ale już pewne, że pojawi się w specjalnym odcinku.
Kacper- rzeczywiście tyle wątków, że czasami na dany wątek trzeba było czekać 2 odcinki. Zgadzam się, obsada była super, ktoś miał świetny pomysł aby połączyć rozważną, ale pewną siebie Monikę z zagubionym raptusem Piotrem. Z sezonu na sezon widać też wyraźnie przemianę Moniki, lubię jak bohater się zmienia, ewoluuje, dojrzewa. No i tematy, zawsze były na czasie, ciekawe. Jestem zdania, że oczywiście był potencjał na 6 sezon.
Też czekam na pojawienie się Pani Ostaszewskiej w odcinku specjalnym. Chociaż na chwilkę.
Bardziej jednak chciałabym, aby to Pani Jadzia była gwiazdą.
Boczarska będzie.