Premiera 17 czerwca.
Zobaczcie co wydarzy się w finale.
Zdecydowanie polecam ten tytuł.
2 odpowiedzi do “Fargo – zwiastun i zdjęcia z finału”
I jak Wam się podobał finał? Nie czytałam jeszcze żadnych opinii, właśnie skończyłam oglądać i zabieram się za przetwarzanie kilku kilogramów truskawek 🙂 Na recenzję nie skuszę się – nie widziałam filmu i nie mam porównania.
Fargo to serial wybitny – pisałam już o tym kilka razy. Dlatego jestem rozgoryczona finałem.
SPOILERY.
Przyjaciółka widziała – pytałam – „I jak?”. Odpowiedziała wymijająco. „Sama zobaczysz”.
Zobaczyłam.
I nuda. Owszem sam początek dawał nadzieję, ale każde kolejne wydarzenia (a już te po zabiciu gości z FBI) pokazały jedynie, że dobrzy trzymają się razem, a Malvo, który w biały dzień potrafił wpaść i wybić pół biurowca – padnie na kanapie wyścielonej futrem z rąk obecnego listonosza – zamartwiającego się o rodzinę – jest duży nieporozumieniem.
Okrutnie żal mi Lestera.
Miałam do końca nadzieję, że jego utonięcie w lodowatej wodzie było tylko genialnym zwrotem i niebawem zobaczymy go w szortach, popijającego drinki w Acapulco. Z napisem – 2 lata później.
Nic takiego jednak się nie stało.
Gus zabił Lorne, słaby lód zabił Lestera.
Molly miała rację.
Niebawem zostanie szeryfem, a jej mąż otrzyma specjalne odznaczenie. Szczęśliwa rodzinka, która ogląda durne show w TV jest zadowolona – w przeciwieństwie do wielkiego fana serialu „Fargo” – czyli mnie.
O drugim sezonie na razie cisza. W sumie – z czego mają go zrobić, jak zakończyli wątki happy-endem i zabiciem głównych bohaterów?
Fargo zobaczyć trzeba. Konieczne. Pomimo finału to jeden, z najważniejszych seriali 2014.
Mam podobne wrażenia. Za odcinki 1 do 9 dałabym 5 bobrów, za finał może 2,5… Też zabrakło mi czegoś więcej. Wszystko szybko i dobrze się skończyło. ech..
I jak Wam się podobał finał? Nie czytałam jeszcze żadnych opinii, właśnie skończyłam oglądać i zabieram się za przetwarzanie kilku kilogramów truskawek 🙂 Na recenzję nie skuszę się – nie widziałam filmu i nie mam porównania.
Fargo to serial wybitny – pisałam już o tym kilka razy. Dlatego jestem rozgoryczona finałem.
SPOILERY.
Przyjaciółka widziała – pytałam – „I jak?”. Odpowiedziała wymijająco. „Sama zobaczysz”.
Zobaczyłam.
I nuda. Owszem sam początek dawał nadzieję, ale każde kolejne wydarzenia (a już te po zabiciu gości z FBI) pokazały jedynie, że dobrzy trzymają się razem, a Malvo, który w biały dzień potrafił wpaść i wybić pół biurowca – padnie na kanapie wyścielonej futrem z rąk obecnego listonosza – zamartwiającego się o rodzinę – jest duży nieporozumieniem.
Okrutnie żal mi Lestera.
Miałam do końca nadzieję, że jego utonięcie w lodowatej wodzie było tylko genialnym zwrotem i niebawem zobaczymy go w szortach, popijającego drinki w Acapulco. Z napisem – 2 lata później.
Nic takiego jednak się nie stało.
Gus zabił Lorne, słaby lód zabił Lestera.
Molly miała rację.
Niebawem zostanie szeryfem, a jej mąż otrzyma specjalne odznaczenie. Szczęśliwa rodzinka, która ogląda durne show w TV jest zadowolona – w przeciwieństwie do wielkiego fana serialu „Fargo” – czyli mnie.
O drugim sezonie na razie cisza. W sumie – z czego mają go zrobić, jak zakończyli wątki happy-endem i zabiciem głównych bohaterów?
Fargo zobaczyć trzeba. Konieczne. Pomimo finału to jeden, z najważniejszych seriali 2014.
Mam podobne wrażenia. Za odcinki 1 do 9 dałabym 5 bobrów, za finał może 2,5… Też zabrakło mi czegoś więcej. Wszystko szybko i dobrze się skończyło. ech..