Wszystko wydaje się być ustalone. Proboszcz z wikarym postanowili zapłacić za wakacje na Krecie dla swojej gospodyni i jej męża. Sprawa z romansem została wyjaśniona – oczywiście Stach jeździł do Radzynia w sprawie wycieczki. Co jeszcze może być przeszkodą? Otóż Michałowa będzie obawiać się lęku wysokości…
Postanowi przetestować go wychodząc na dzwonnice… no więc zdradzamy – lęk odpada. Żona Japycza zaweźmie się jednak i postanowi nie jechać. Kolejnym powodem będzie:
„za daleko, za wysoko, życie mi miłe!”
Ksiądz Robert wymyśli rewelacyjny fortel:
Msza dziękczynna za szczęśliwy powrót małżeństwa do Wilkowyj!
Jedynie to przekona kobietę do 2 tygodni wakacji na Krecie.
Oglądajcie odcinek „W samo południe”. Naprawdę warto!