W nowym paśmie TVP2 – nowe seriale nadawane są o godzinie 18:45.
Poniedziałki i wtorki przeznaczone są na serial „Apetyt na miłość”, a w środy i czwartki TVP2 będzie emitować potencjalny hit pt. „Licencja na wychowanie”. Najnowsza produkcja to opowieść o problemach współczesnych rodziców, którzy preferują odmienne modele wychowania. Barańscy to typowa tradycjonalistyczna rodzina z przedmieścia. Matkę pochłania opieka nad dziećmi i prowadzenie domu, więc jest sfrustrowana. Ojciec utrzymuje dom, ale chyba to nie jego opinia jest w nim najważniejsza… Leszczyńscy są nowocześni – matka rozwija się zawodowo.
Mąż wychowuje syna i pasierbicę. Pozostaje bezrobotny, bo nie umie się zdecydować, jaką ścieżkę kariery wybrać. Która rodzina lepiej poradzi sobie z codziennymi kłopotami? (źródło tvp.pl)
Odcinek 1 – streszczenie
Zbliża się 1 września. Ryszard, by pomóc żonie w wyprawieniu dzieci do szkoły bierze dzień wolnego. Jego obecność zamiast przyśpieszyć przygotowania, wprowadza jeszcze większy zamęt. Kilka godzin upływa Barańskiej na szukaniu zeszytów, książek i flamastrów. Zdesperowana gospodyni domowa wykrada z koszyka innej klientki sklepu ostatni marker w potrzebnym jej kolorze. Wieczór zaś przeznacza na obkładanie podręczników folią. W domu Leszczyńskich także urwanie głowy. Bartek od rana terroryzuje rodziców i do znudzenia każe im sprawdzać zawartość tornistra i przerabiać tabliczkę mnożenia. W szkole też nie dzieje się lepiej. Na skutek intryg Weroniki, ona i jej mąż, trafiają w rezultacie do lekarza…
fot.tvp.pl
zobacze pierwsze odcinki i powiem, czy warto ogladac 😛 serio na razie Usta usta nr 1!
jeszcze nie ma premiery w tv a juz 2 widzialam i klasa 🙂
apetyt na zycie tez ok – dzieki aktorom – ale nie ma szału – reszta powoli
Komedia z założenia o dwóch rodzinkach, z których każda wychowuje dzieci na swój
– skrajnie odmienny – sposób. No i cóż, no… było śmieszne. Zajebiscie
smiesznie ! 😉
Fraszyńska rzucająca mięchem podczas rozmowy telefonicznej z panem Ząbkiem ze
skarbówki wywołała u mnie mimowolny chichot połączony z rechotem (żeby nie było:
wszystkie tzw. „prostytutki” – a były takowe, o dziwo! w TVP! – zostały
elegancko wybuczane), chociaż tak naprawdę do ziemi przywaliła mnie scena wizyty
pani z rady rodziców (oh, ty misiu ty mój! – czyli dziewczyny Ochuckiego z
‚Misia’), a zwłaszcza tekst, jakim rzuciła Marysia… Nie przytoczę, bo może
ktoś będzie chciał oglądać, powtórki lecą ponoć w soboty koło południa.
Serial polecam tym wszystkim, którzy chcą uciec od sztampy, sztywnego aktorstwa,
debilnej poprawności politycznej (wspomniane już przez kogoś wyżej kpiny z
Niemców – po prostu piękne!). I ten delikatnie zabójczy humor połączony ze
wspaniałą grą aktorów – mimiką (Bartek i Roma), gestami (Kosiński!). Jednym
słowem: takiego serialu jeszcze w naszych telewizjach nie było. Az dziw
ze to nasze polskie, a nie jakaś zafajdana licencja jak większość obecnie
robionych serialowych klonów.
a tak – serial udany – chociaz moim zdaniem poza panem ze skarbowki wiekszy smiech wywola nadgorliwa mamusia dorastajacej Wiktorii, pojawiajaca sie z plikiem prezerwatyw – w roznych rozmiarach 😀
buhahaha z tą prezerwatywą było najlepsze 🙂
mi ten serial średnio się podoba 😀