Po kilkudziesięciu grupach zawodowych przyszła pora na stewardessy! Pan Am to historia prawdziwej firmy, która działała od 1927 do 1991 roku.
W serialu przenosimy się o około 50 lat wstecz, kiedy pracownice linii przewozowych musiały się zapinać w ciasne gorsety, wiecznie odchudzać i uśmiechać na życzenie.
Białe rękawiczki, nienaganne fryzury i zgięte odpowiednio ręce są zachwycające. Podobnie jak budżet nowego serialu ABC. Na pierwszy odcinek poszło aż 10 milionów $!
I pierwszy odcinek był bardzo dobry. Panna młoda Laura (Margot Robbie) ucieka przed ślubem w białej sukni, ponieważ przestraszyła się, że na zawsze utknie w małym miasteczku z mężem i wiecznie niezadowoloną matką. Podobnie jak jej siostra Kate (Kelli Graner) chce podróżować i zwiedzać świat.
Kolejną stewardessą jest Maggie ( w tej roli dawno nie widziana Christina Ricci) i moja osobista ulubienica Colette (Karine Vanasse), która jest Francuską wplątaną w beznadziejny romans z zamężnym przystojniakiem.
Dużo się działo. Historia zakochanego pilota, jedna z dziewczyn wylądowała na okładce gazety, a jeszcze inna została szpiegiem. Nie będę Wam zdradzać szczegółów.
Drugi odcinek był zdecydowanie słabszy, porażały dialogi i przewidywalność akcji.
Ale nadal z przyjemnością można oglądać ten serial. Jest słodki jak cukierek, pięknie zrobiony i naprawdę upajająco kolorowy. Stewardesy mają swoje problemy mniejsze lub większe i wyglądają jak damy (zachowują się różnie ;).
Scenariusz nie powala na kolana – chociaż z pewnością kilka wątków może nas jeszcze zupełnie zaskoczyć.
Ot taka miła dla oka bajka o tym jak to dobrze rzucić wszystko i jutro odwiedzić Paryż, a pojutrze Peru (przy okazji bardzo ładne zdjęcia z odwiedzanych miast) zarabiając przy tym niemałe pieniądze.
Pisze tą recenzję, ponieważ bardzo możliwe, że po kolejnym odcinku ze względu na słabe wyniki oglądalności stacji ABC Pan Am zostanie skasowany. W tym przypadku z przyjemnością zobaczyłabym jeszcze kilka odcinków.