Do nowego odcinka podchodziłam jak “pies do jeża”. W zasadzie nie ma co tłumaczyć - zerknijcie na poprzednią opinię
Ostatecznie nie było tak źle. Chociaż oczywiście nie obyło się bez baboli.
Ale to już się poniżej przyczepię…
Uwielbiam stylizacje bohaterek.
Te żakiety, zwiewne sukienki, kolorowe bluzki - w innych produkcjach wojennych nigdy nie zwracałam aż takiej uwagi na stroje.
Wojenne dziewczyny są piękne, mają kosmetyki, arsenał kapelusików i innych dodatków.
I może właśnie to sprawia, że opowieść staje się odrobinę infantylna i nie ma co jej porównywać do Czasu Honoru?
Ciężkie czasy okupacji są poniekąd tłem.
Mela, Czarna i Baśka są już w organizacji. Przed nami kolejne akcje, raporty i zadania. W międzyczasie paczka będzie prowadzić działania na własną rękę - bowiem muszą się zemścić.
Zdobycie broni było dość łatwe. Niemiec zakochał się w “Meli” od pierwszego wejrzenia i po krótkiej rozmowie oddał jej swój ekwipunek. Widać, że Franz jest dobrym i sympatycznym człowiekiem, który w Polsce znalazł się przez splot “niefortunnych zdarzeń”.
Lubię ten wątek i czekam na więcej.
Ewka na dobre pożegnała się z niedoszłym narzeczonym, bowiem jest zauroczona kimś innym.
Zabito Domaraszka (wyjątkowo obrzydliwy typ), chociaż zupełnie nie zdziwię się, że rozłupanie głowy to nic wielkiego i Folksdojcz niebawem ożyje
Przy okazji bicia drewnianą kulą, w tle montażysta podkładał głos zerżnięty żywcem z filmów walki z Chuckiem Norrisem.
To już pojedźmy dalej.
Żydówka nadal nie ma odpowiednich papierów, ale już bez większych problemów biega po mieście.
Rozbijanie witryn fotografów. I znowu odwaga przerodziła się w brawurę.
Ewka wpadła szamotać się ze starszym mężczyzną (już nie pomnę, że cel ma świetny - kamień-oko). A gdyby w zakładzie siedział klient. Powiedzmy - niemiecki, uzbrojony oficer?
Przyjęcie odbyło się błyskawicznie. Witek niby dba o młodszą siostrę, każe jej się uczyć, a wystarczyła jedna rozmowa i retoryczne “Nie odpuścisz”, aby narażać ją na niebezpieczeństwo. To się mama ucieszy - pomyślałam.
I jeszcze jedna sprawa. Nic nie wiedzą o “Meli”. Ewka została dokładnie sprawdzona, a dziewczyna żydowskiego pochodzenia ukrywana pod dachem?
Po raz kolejny dziwię się, że tak łatwo, prosto i w zasadzie bez żadnych problemów można się było dostać do Związku.
Ja jestem już przeczulona i może akurat w tym przypadku czepiam się bezpodstawnie. Ale.
Tak jak pisałam - jestem w stanie uwierzyć w historię miłosną Marysi i Niemca.
Wykształceni, młodzi muzycy w ciężkich czasach. Wrażliwość i wzajemna fascynacja. Ale okrutnie zadziwił mnie przypadek oddawania broni. Franc został ograbiony, a później zaproponował dziewczynie kolejny pistolet.
Do dzisiaj byłam pewna, że utrata giwery na służbie niesie za sobą poważne konsekwencje.
Mężczyzna nie będzie miał “nieprzyjemności z okazji zagubienia” kilku sztuk?
(Przecież w takim tempie to on jej pół zbrojowni wyniesie
Wojenne dziewczyny nadal są kolorową produkcją, w której jak na razie nie widać Wojny.
Ból, czy strach w kilka chwil zamienia się w babski wieczorek z kłótniami o pierdoły, czy oglądaniem sukni ślubnej.
Takie obyczajowe podejście do koszmaru.
Za trzeci odcinek - dam 2 bobry. Za ciuszki i wątek z przystojnym Franzem.
I serio - gdyby zrobiono z tego komedię na wzór Allo Allo… Ale to się w Polsce nie uda.
Ksenia
marzec 20th, 2017 at 00:46
W serialu wojna jest tłem do kolorowego życia dziewczyn.
Podoba mi się wątek Marysi i Franza- jak do tej pory najlepszy
cynamonka
marzec 20th, 2017 at 08:00
Rozmawialiście kiedyś z kimś, kto przeżył wojnę? Ja tak, i ich życie to nie była tylko walka o przetrwanie. Bywały chwile, że ludzie chcieli normalnie żyć. Młodzi postępowali nierozważnie i brawurowo - jak dziś…
PS. Franz jest Austriakiem.
cynamonka
marzec 20th, 2017 at 10:42
PS2. Sorki, jednak jest Niemcem. W Wiedniu tylko grał koncert.
admin
marzec 20th, 2017 at 18:30
Tak cynamonka. Dziadkowie i ich przyjaciele dużo opowiadali o tych czasach… Oczywiście nie mieszkam w Warszawie, więc mam zupełnie inne spostrzeżenia.
Ale np. Żydzi, którym udało się pomóc raczej ukrywali się w stodole lub oborze, a nie radośnie biegali po mieście.
WD To taka kolorowa obyczajówka umieszczona w czasach Wojny. Bardzo bym chciała się zachwycić.
ultramaryna
kwiecień 5th, 2017 at 14:35
Adminko, pamiętasz o tym serialu?
admin
kwiecień 5th, 2017 at 14:56
Pamiętam, muszę się zebrać i coś napisać