Majówka dobiega końca.
W ubiegłą niedzielę TVP1 tradycyjnie wyemitowała Wojenne dziewczyny.
I to był najlepszy odcinek w krótkiej historii serialu.
I tym razem nie będzie śmieszków.
Wątek Marysi jest bez wątpienia najciekawszy. Ale to co wydarzyło się w dziewiątej odsłonie przerosło moje oczekiwania.
Epizod w całości skupił się na Jurku – jednej, z moich ulubionych postaci.
Młody Warszawiak, który radził sobie na różnych polach handlu i usług został pojmany przez Niemców.
Nie chcę Wam zdradzać za wielu szczegółów, bowiem jeśli nawet nie oglądacie serialu – to zerknijcie na VOD.
Przesłuchania, świadkowie, maltretowanie…
A w tle próby ratowania chłopaka.
Do końca trzeba mieć nadzieję. Tym bardziej, jeśli w ręce ściska się liścik od ukochanej kobiety.
Przypomniałam sobie najlepsze momenty Czasu Honoru, kiedy trzymałam kciuki za bohaterów.
Kamil Szeptycki wykonał kawał dobrej roboty.
Miał dobrych partnerów – nie przeczę, ale cała akcja oparła się właśnie na nim. I młody aktor uniósł to bez większych przeszkód.
Na uwagę zasługuje również Krzysztof Franieczek – ale o nim pewnie jeszcze kiedyś napiszę.
Gdyby „Wojenne dziewczyny” skupiły się na podobnych emocjach to mógłby być naprawdę rewelacyjny serial.
Ale już nie narzekam.
W krótkich, żołnierskich słowach oceniam 9 odcinek na 4 bobry (bo wystąpiło niestety kilka głupotek z otwarciem szkatułki itp.).
4 bobry!
Czyli otrzymałem odpowiedź na pytanie. Ty adminie to powinieneś jeździć na te wszystkie Netia Offy, SerialCony i Serialisy bo masz po co. Ja zresztą też, ale ja to nie mogę wychodzić samemu z domu, nie żyję i nie mam kasy.
Nie pożałowałbym Ciebie na Youtubie czy Twojej prelekcji.
Aż zerknę w te kalendarzówkę 😀
PS: Ten serial jest na podstawie książki Łukasza Modelskiego.
bggh jak mi miło 🙂 . Ale za cienka jestem w uszkach, żeby polemizować z tuzami – recenzentami.
Ty właśnie masz po co 😀 Tyle wiedzy, tyle świetnych obserwacji – też bym nie pożałowała!
Spróbuj Adminie spróbuj 😀 Chciałbym, realizowało by mnie to, wiedzy nie mam żadnej, obserwacji nie wiem.